Fall in love with the book

Uwielbiam leniuchować, siedzieć, oglądać seriale, jeść...generalnie uwielbiam nie robić nic :-) Niestety, przez ostatnie dni nie miałam takiej możliwości, nawet mimo wakacji. Przez cały weekend pracowałam, do domu wracałam około godz.1-2 i rano pobudka o 8. Coś okropnego! Nie wyspałam się zupełnie, tym bardziej, że straaaaaaszny ze mnie śpioch. Dzisiaj musiałam wstać o 9 i lecieć do miasta po prezent urodzinowy dla mojego nauczyciela z wokalu. Myślę, że się ucieszył. Ale przejdźmy do sedna dzisiejszego wpisu..




           Ostatnio pożyczyłam od kuzynki genialną książkę. Do tej pory niezbyt ciągnęło mnie do czytania, wolałam telewizję czy komputer. Owszem, parę książek, prócz tych obowiązkowych przeczytałam, wszystkie były ok, podobały mi się, ale większych emocji nie wywierały. Ta zaś...naprawdę chwyciła mnie za serce. Nie dość, że ubóstwiam Marylin Monroe, to jeszcze jej historia doprowadziła mnie do łez. Coś niesamowitego! Nie jest to zwykła, nudna biografia zasypana datami i zbędnymi informacjami na temat samej gwiazdy. Sami musicie się przekonać. Napisałabym Wam recenzję, ale myślę, że bez sensu byłoby zdradzenie treści tejże cudownej książki. Na YouTube jest audiobook, do którego gorąco Was zachęcam. Ale książka naprawdę nie jest droga, a warto ją mieć!

Książka "Marylin Monroe-Żyć i umrzeć z miłości" Alfonso Singorini


A Wy w jakiej książce się zakochaliście? Polećcie mi jakąś następną lekturkę na wakacje :-)





I jeszcze jedna sprawa do Was! Baardzo mi zależy, abyście mi pomogły wybrać buty. Dziś wieczorem zamawiam i nie jestem ostatecznie przekonana, które wybrać.

1.

2.

Które według Was są lepsze? :-)

xoxo Sandra