czwartek, 8 sierpnia 2013

Bike tour with my lover

Wczoraj późno się położyłam, męczył mnie ból brzucha, a nie dość tego miałam dużo zainteresowanych kupnem moich rzeczy i tak wyszło, że do łóżeczka położyłam się dopiero około 2 w nocy.. Dziś rano sobie odsypiałam, a tu niespodzianka! Mój Michał obudził mnie buziakiem. Na każdego innego "potwora" ruszającego mnie o tej porze z łóżka byłabym nieziemsko wkurzona, ale to mimo wszystko było cudowne. Nie trzeba mi drogich prezentów czy bukietu róż, wystarczą takie drobne gesty miłości, bo to najpiękniejsze i zostaje w sercu na długo. Pospałam jeszcze chwilkę, później ogarnęłam się i polecieliśmy na spacer, aż szkoda nie korzystać z takiej pogody, nie daj Bóg znów przyjdą piekielne upały i wtedy będziemy siedzieć w domu. Po spacerku przyszło kilka kupców do mnie odebrać swoje ciuszki, a my poleniuchowaliśmy, po czym wybraliśmy się na rowery. Michał oczywiście narzucił "kierunek KFC"- mój szatan w świecie diet i odchudzania. Niestety, a raczej "stety", nie pokusiło mnie. Zamówiłam sałatkę i żyję :-) Chyba moja silna wola na prawdę jest silna! Możecie być ze mnie dumni.



Wczoraj wystawiłam na sprzedaż kilka moich rzeczy, może coś wpadnie Wam w oko, zapraszam KLIK   . Ja tymczasem lecę spać, bo padam na pysk.
 Buziaki misiaki!

PS. Jeszcze jedno pytanko do Was! Czy chcecie post o moim pokoju? :)

okulary-Colloseum |bluzka,spódnica-H&M| pasek- F&F






5 komentarzy:

  1. CHCEMY O TWOIM BRACIE ! AJ LOWJUUUU

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak nastepny post o pokoju a kolejny o makijazu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj będzie outfit, a w następnym tygodniu zajawi się pokój i makijaz, obiecuję :*

      Usuń
  3. super blog, masz potencjał;)
    jesteś sliczna a Twój chłopak nadawal by się na modela!! pozdr

    OdpowiedzUsuń