RAK- wyrok
czy poddanie człowieka próbie?
Dlaczego tak rzadko zastanawiamy się nad tym?
Dlaczego unikamy nawet myśli o chorobie?
"Dajcie
spokój, mam 17 lat, teraz czas się wyszaleć, chorować będę jako staruszka, nie
teraz.Nie jestem
chora, więc mnie to nie dotyczy. Słysząc o chorych dzieciach jest mi smutno,
ale nic na to nie poradzę, zaraz o tym zapominam i żyję dalej. Myślę czasem
"Co by było, gdybym to była ja", ale nie rozczulam się nad tym, a ta
myśl bardzo szybko ode mnie odchodzi. Dobrze, że to nie
ja."
Tak uważa
większość z nas, nastolatków, choć nie mówi o tym głośno. Boimy się, boimy się
nawet poruszać ten temat, boimy się o tym myśleć. Co gorsze, niektórzy nawet tego nie robią, nawet nie myślą..
Do obejrzenia filmu zachęciła mnie przyjaciółka, napisała tylko "obejrzyj koniecznie!", nic więcej.. Wiedziałam, że skoro mi poleciła bez słowa jakiegokolwiek komentarza, to na filmie się nie zawiodę i tak faktycznie było. Najlepszy jaki widziałam, przebija wszystkie moje faworyty!
Film
"Gwiazd naszych wina" ukazuje obraz chorych nastolatków, chorych na
nieuleczalnego raka. Choroba utrudnia im ich młode życie, które powinno
zupełnie inaczej wyglądać. Hazel i Gus poznają się na spotkaniu grupy wsparcia,
oby dwoje borykają się z chorobą. Zakochują się w sobie, mimo ostrzeżeń. Cieszą
się życiem, które im pozostało.
Każdy
powinien obejrzeć ten film, ponieważ uświadamia bardzo wiele rzeczy. Człowiek
może mieć wszystko, jednak w przypadku choroby nie pozostaje mu nic..prócz nadziei.
Uświadamia także to, że ludzie nie szanują życia. Człowiek, który nigdy nie
odczuł poważnej choroby, nie przekona się jak jest ono cenne. To niesamowite jak młodzi ludzie mimo takiego problemu potrafią cieszyć się życiem. Szczerze..po obejrzeniu filmu zaczęłam dziękować Bogu za to jakie mam szczęście, może warto to sobie uświadomić :) Jeśli jesteś zdrowy to masz więcej szczęścia niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia. Warto za to podziękować i szanować to, co się ma.
Moje ulubione cytaty z filmu
"Wydawało się, że to było całe wieki temu, jakbyśmy przeżyli krótką, ale mimo to nieskończoną wieczność. Niektóre wieczności są większe niż inne."
"Bez smutku nie zaznalibyśmy smaku radości."
"Na tym polega miłość. Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu"
"W miarę jak czytał, zakochiwałam się w nim tak, jakbym zapadała w sen: najpierw powoli, a potem nagle i całkowicie."
"Tak cię pochłania bycie sobą, że nie masz nawet pojęcia, jaka jesteś nadzwyczajna"
"Na tym świecie jest tylko jedna rzecz okropniejsza niż umieranie na raka w wieku szesnastu lat, a jest nią posiadanie dziecka, które na tego raka umiera."
"W ciągu tych nielicznych dni dałeś mi prawdziwą wieczność i za to dziękuje."
Nie rozumiem fenomenu tego filmu, owszem, jest dobry, ale 100x lepszy w tej tematyce jest 'now is good'.
OdpowiedzUsuńDla mnie też. Ten był okej, ale płacz itepe własnie wzbudził "Now is good"
UsuńDla mnie nie, uważam że ten "Gwiazd naszych wina" porusza więcej spraw takich psychologicznych.. Np. to, że sam człowiek chory nie boi się umrzeć, jest już na to gotowy, a boi się o to co stanie się z jego bliskimi, ma świadomość, że zostawi po sobie jedynie ból. Ja stawiam na ten film! ;)
UsuńJesteś poruszasz juz ten temat to powinnaś być swiadoma, ze nie ma osoby, ktora nie boi sie śmierci :) poza tym w 'now is good' glowna bohaterka tez przez cały film udaje twarda, a ostatecznie na końcu filmu pokazuje prawdę, ze jest tylko człowiekiem i sie boi ;) cóż, są gusta i guściki.
UsuńKsiąża, książka, książka! :)
OdpowiedzUsuń"...to nasza tylko, nie gwiazd naszych wina..."
Kocham ten film! Jest to drugi film na którym płakałam jak dziecko . Polecam Ci jeszcze "Bez mojej zgody". Też płakałam, a muszę przyznać że nie należę do osób chętnie płaczących na filmach ;)
OdpowiedzUsuńRównież nieźle się wypłakałam na "Bez mojej zgody"!
Usuńja polecam również o podobnej tematyce "ósmoklasiści nie płaczą", wydaje się dziecinny, ale nic z tych rzeczy naprawdę warto obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńOgladalam juz dawno, rownie piekny! :)
UsuńJuż czytając same cytaty zakręciła mi się łezka w oku ;x
OdpowiedzUsuńHello from Spain: great story. Very sad and romantic. I cried a lot. Keep in touch
OdpowiedzUsuńjeszcze nie oglądałam, ale jest na liście ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Książka tysiąc razy lepsza! Płakałam chyba z milion razy haha :)
OdpowiedzUsuńJest świetna. Moim zdaniem bardzo źle zrobili film. Wile elementów jest pominiętych i niektóre są poprzekręcane. Dlatego uważam, że prawdziwe gwiazdy można wyłonić tylko i wyłącznie z książki. Zakochałam się w każdym zdaniu tej powieści. I jest jedną z moich ulubionych. :)
Usuń(książka wywoła na mnie o wiele więcej emocji niż sam film)
uwielbiam <3
OdpowiedzUsuń